marzeniem nie jednego nastolatka jest usamodzielnienie się i bycie niezależnym od rodziców. Jednym z kroków by to osiągnąć jest zarabianie własnych pieniędzy. Zazwyczaj licealiści podejmują drobne prace weekendowe, a studenci myślą już nad czymś poważniejszym. Najwięcej jednak czasu wolnego jest oczywiście w wakacje, więc też sam postanowiłem go ekonomicznie zagospodarować :D
Po powrocie z 2 tygodniowego obozu harcerskiego, przez który miałem niemałą sprzeczkę z dziewczyną, postanowiłem nie załamywać się tą kłótnią i zrobić coś ze sobą. Postanowiłem nie siedzieć bezczynnie w domu utrzymując stałą temperaturę fotela przy komputerze. Znalazłem pracę. Zdobyłem ją dzięki kumplowi, pozdrawiam Sergiusz. Zadzwoniłem do agencji pracy, a oni z radością wręcz zaprosili mnie na "rozmowę". Podczas rozmowy tak naprawdę powiedzieli mi że nazajutrz mam przyjść do pracy na 5:45. Mi się to spodobało, jednak nie było to to samo stanowisko co kumpla :D
Przyszedłem. Tam dopiero odbyła się rozmowa. Pani z grubsza omówiła warunki pracy, ja opowiedziałem jej, że poradzę sobie na tym stanowisku itp. Podpisałem umowę, a następnie odbyło się 3h szkolenia BHP i koniec. Dopiero następnego dnia naprawdę zaczęła się praca. Opowiem ze szczegółami, bo nie będę podawał nazwy firmy.
Zdjęcie zrobione jak ninja - pudełko sunie się na paletę |
Podczas tych 8h miałem dwie przerwy, kolejno 10min i 20min, które zazwyczaj spędzałem na stołówce. Tam poznałem pracowników. Niektórzy pracowali tam nawet od 7 lat :o Jeden z tych weteranów zna tę firmę lepiej niż niektórzy kierownicy. A na tej stołówce przewalałem moje pieniądze na jedzenie z automatu, bo nie chciało mi się z początku robić kanapek.
Kolejne zdjęcie ninja - ładowanie do pudełek |
Do przeczytania!
0 komentarze:
Prześlij komentarz