1 września 2016

Witam, albo i nie.

Dobry wieczór albo dzień dobry, zależy kiedy czytasz. Kiedyś polonistka w liceum powiedziała mi, że jak do jej męża ktoś napisze maila zaczynając od "Witam", to on odpisuje "Żegnam." i tak nie powinno się rozpoczynać konwersacji. Nikt mi w to nie wierzy wszyscy zaprzeczają, ale trudno, ja jej wierzę.

Ale że to MÓJ blog, to was na nim Witam! bo tak już można.

Autor: meninos

Mam na imię Bartek, mieszkam w najbrzydszym mieście w Polsce, ale to temat na innego bloga. Jak pisałem tego posta to rozpocząłem naukę w uważanej przez wielu za najgorszą z możliwych lub przez seniorów za najlepsze lata ich życia czyli w klasie maturalnej. Już tego pierwszego dnia, słowo "matura" padło ponad 30 razy. Nie daję po sobie poznać, lecz z lekka stresuje się tym egzaminkiem, bo przyjąłem, że mogę wszystkiego nauczyć w 3 klasie i że wszystko co wkułem wcześniej, zapomnę. I jest jak jest.

W tym blogu chciałbym opisywać moje ciekawsze dni, lub te nudniejsze (o gustach się nie dyskutuje, podobno) z życia człowieka, który będzie wkuwał materiał, by zdać i prawdopodobnie to wszystko zapomnieć. Przez "ciekawsze" mam na myśli te, które wychodzą poza normę monotonii. Ale pisząc, cokolwiek, ćwiczę moją formę wypowiedzi, co według wyżej wspomnianej polonistki mi nie wychodzi najlepiej. A jak już wyjdzie, to PLAGIAT!

Od kiedy zacząłem oglądać w internecie blogerów, to już taki mały chciałem też nagrywać tak jak oni. Wiedziałem, że to idiotyczny pomysł, więc dobrze że tego nie zrobiłem. Ale bloga mogę sobie zawsze pisać i mogę pisać go równie dobrze tylko dla siebie. Ale nie o to chodzi. Jeśli ktokolwiek znalazłby w moich tekstach, bo tak to chyba można nazwać. O! to mam na myśli. Jakiś błąd logiczny, konstrukcyjny lub inne dziwadła, to walcie śmiało w komentarzach. Zawsze wyjdzie na plus, bo zapamiętam i nie powtórzy mi się to na części pisemnej.

No to, no. Taki krót
ki wstęp chyba wystarczy. Pozdrawiam, do przeczytania!

1 komentarz:

  1. Naprawde bardzo podoba mi sie twoja wypowiedź, aż zrobiłam sie mokra jak ten listek leżący we wczesnym świetle porannej rosy. Ah. Życie.

    OdpowiedzUsuń